wegetariańskie zamienniki mięsa

5 najpopularniejszych substytutów mięsa dla (nie)wegetarian

Roślinne zamienniki mięsa to dobra opcja dla wegetarian, a także dla osób, które zastanawiają się nad tym, jak przejść na wegetarianizm, bez bólu i bez wyrzeczeń. Zachłyśnięta post-urlopowym obżarstwem postanowiłam podzielić się z wami moja po-domkową metodyką na to, jak nakarmić głodomorów ze smakiem i poszanowaniem zwierzęcego prawa do życia.  

Ta dam! Przed wami zestawienie pięciu, a nawet siedmiu substytutów mięsa i garść pomysłów na to, co można z nich szybko i łatwo wyczarować.  

Król wege talerzy, jego wysokość Jackfruit – zamiennik mięsa pierwsza klasa! 

Popularnie znany pod bardziej przystępną nazwą chlebowiec różnolistny jest wysokoenergetycznym zamiennikiem mięsa. Spokrewniona z morwowatymi roślina pochodzi z Indii, ale łatwo znaleźć ją także w tropikach. W Polsce częściej niż w całości występuje w wersji konserwowej. Puszki z jackfruitem w słodkim syropie lub solance można dostać w wielu sieciówkach, a coraz częściej nawet w supermarketach.  

Mięsista struktura chlebowca na stałe wgryzła się już do kuchni meksykańskiej, gdzie z powodzeniem (a co najważniejsze ze smakiem) występuje w roli wegetariańskiego pulled pork.  

Poszarpany, w kawałkach, a także jako zanurzone w aromatycznym sosie duże cząstki. Jakcfruit w każdej wersji wypada smacznie, a co przy wprowadzaniu zmian do diety najważniejsze, jest pożywny. Sporych rozmiarów egzotyczny owoc zawiera sporą dawkę witamin, minerałów i przeciwutleniaczy. Mała uwaga, przy całym tym dobrodziejstwie, jest też dość wysokokaloryczny.  

Wesoła ekipa, czyli ciecierzyca i reszta przyjaciół z grupy strączków 

Pozwólcie, że tu nie będę się jakoś mocno rozwijać, bo sprawa jest dość dobrze znana i niemal oczywista. Strączki są odpowiedzią na nurtujące flexitarian pytanie o to, co ma najwięcej białka roślinnego. Jako produkty wysokobiałkowe, a także zawierające sporo błonnika od lat stanowią bazę przygotowania smacznych i pożywnych wege posiłków.

Co możemy z nich zrobić? Przede wszystkim różnego rodzaju gulasze, są też świetną bazą do wypiekania kotletów, wychodzą z nich też pyszne humusy, pasztety i pasty kanapkowe. W przypadku strączków pole do kulinarnych popisów jest bardzo szerokie, wszystko zależy od naszych smaków i ilości czasu, jaką możemy poświęcić na gotowanie.

Old schoolowe tofu, niezmiennie najlepsze na ząb 

Tofu jako substytut mięsa jest najpowszechniej znane. Sprasowana kostka sojowego twarogu to bardzo uniwersalny dodatek do wielu roślinnych potraw. Jednak by ten wegetariański klasyk nabrał smaku trzeba porządnie go przyprawić. Sam w sobie, jest raczej mdły, ale bardzo dobrze chłonie smaki z marynat, zapraw i aromatycznych sosów.  

Najszybciej i najprościej można wykorzystać tofu jako dodatek do makaronów, dań z warzyw i jednogarnkowego curry. Wystarczy dodać pokrojony w kostkę blok i podsmażyć lub podgotować z resztą składników.   

Nie mięsny tempeh. Co to takiego i z czym to się tak właściwie je? 

Zagadkowy tempeh to nic innego jak blok sfermentowanych nasion soi. Nie ma się tu co doszukiwać wynalazku, bo w kuchni indonezyjskiej znany jest od bardzo dawna. Jednak jako zdrowszy zamiennik tofu dopiero od około dekady podbija świat wegetariański. Swoją sławę zawdzięcza dużej zawartości żelaza, magnezu, a także wyjątkowemu smakowi.  

Zarówno w wersji wędzonej, jak i naturalnej ma wyraźnie wyczuwalny orzechowo-grzybowy smak, który przypada do gustu nawet zatwardziałym mięsożercom  W przygotowaniu jest o wiele twardszy niż tofu. Powiedziałabym nawet, że z uwagi na zbitą strukturę jego krojenie wymaga dość ostrego noża. 

Najpopularniejszą metodą przyrządzenia tempehu jest grillowanie. Poprzez lekkie przypieczenie na ruszcie podkręcamy jego dość wyrazisty smak. Inną opcją jest przyrządzenie go w panierce lub podsmażenie po wcześniejszym marynowaniu w sosie. 

Seitan – podróbka mięsa na najwyższym poziomie  

Na coraz popularniejszy na naszych stołach seitan składa się niemal wyłącznie białko. Powstały poprzez wypłukiwanie skrobi z mąki pszennej produkt zawiera sporą dawkę glutenu, dlatego nie jest polecany osobom z celiaką i nietolerancją glutenu. 

Włóknista konsystencja najbardziej ze wszystkich wchodzących w skład mojego zestawienia produktów, przypomina mięso. Pomimo, że seitan jest nieco gąbczasty często porównuje się go do tofu z tą różnicą, że aż tak bardzo nie rozpada się podczas przyrządzania.   

Jak przyrządzić seitan? 

Moją po-domkowo ulubioną opcją jest wegetariańskie chili con corne, ale wśród polecanych przepisów znajdziecie też lubiące poleżeć w marynacie a’la bitki, pieczeń czy roślinne steki.  

Na koniec mały wege-gratis – yuba 

Nowinka w świecie roślinnych zamienników mięsa, czyli yuba. Ten sojowy substytut mięsa wytwarzany jest na bazie białka, które zbiera się na powierzchni gotowanego mleka sojowego. Sprytny, domowy less waste zaowocował smacznym, a zarazem wysokobiałkowym dodatkiem do zup i dań z makaronem.  

Produkowana na dalekim wschodzie yuba u nas dostępna jest w formie wymagającego namoczenia suszu. Do wyboru mamy płatki lub nabite na patyki cząstki.   

Inny równie ciekawy zamiennik mięsa to Robi. Czeski produkt stworzony na bazie dobrze przyswajalnego białka pszenicznego połączonego z burakami i masą nadających mu smak przypraw. Zazwyczaj można go dostać w postaci gotowych do podgrzania kotletów, pulpetów i a’la mięsnych kulek. 

Dodanych postów 30

Powiązane posty

Begin typing your search term above and press enter to search. Press ESC to cancel.

Do góry